czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 13

A więc obecnie siedzę w moim domu w Stanach. Co robię? Właściwie, to nic. Minęło już kilka dni od mojego wyjazdu z Niemiec. Szczerze powiedziawszy, to nie mogę znaleźć sobie miejsca w domu. Zdążyłam się już przyzwyczaić do zasypiania w ramionach Roberta. Brakuje mi go. Brakuje mi jego perfum, uśmiechu, żartów. Ale po tym, co usłyszałam wtedy w sklepie znowu powraca moja nienawiść do niego. Cieszę się, że mam tu Susane, z którą mogę pogadać. Inaczej siedziałabym teraz sama, jak palec i patrzyła się przez okno. Idę z nią dzisiaj na zakupy. Ledwo udało mi się ją wyciągnąć. Broniła się rękami i nogami. Stwierdziła, że jestem gwiazdą i nie powinnam się pokazywać w jej towarzystwie. Okej, jestem gwiazdą, ale mam prawo chodzić gdzie chcę i z kim chcę. Podeszłam do szafy i przebrałam się w letnią sukienkę.  Susane, jak na tak młodą dziewczynę miała dość staromodny styl. Zawsze nakładała szerokie spodnie i bluzki, które wyglądały jakby dostała je w spadku po babci. I nie była, to kwestia braku pieniędzy, bo naprawdę dobrze jej płaciłam. Po prostu miała taki gust. Tylko, że w takim stroju, to chłopaka nie wyrwie. Wiem, że nie wygląd powinien być najważniejszy, ale zanim kogoś poznasz, to nie oszukujmy się, patrzymy na to w co jest ubrany. Praktycznie, to cały dzień zleciał nam na zakupach. Susane chciała zapłacić za swoje zakupy, ale popukałam ją w czoło i kazałam schować portfel. Dla niej, to jednak większy wydatek, a dla mnie, to tak jakbym poszła bułki do sklepu kupić. Wieczorem namówiłam ją na mały wypad na miasto. Zaszłyśmy do jednej ze restauracji, gdzie złapała mnie kobieta. Była z portalu plotkarskiego. Coś w rodzaju polskiego „pudelka”. Chciała przeprowadzić ze mną wywiad. Nie chciałam udzielać odpowiedzi na te wszystkie kretyńskie pytania, zwłaszcza, że jutro idę na inny wywiad, więc odmówiłam jej. Próbowała mnie jeszcze jakoś namówić, ale nic to nie dało.

~Robert~

Boże, czemu ona wyjechała? Zaczęło nam się tak dobrze układać, a ona wyskoczyła, że bajka się skończyła. Ale jaka bajka? Ja myślałem, że zostanie ze mną. Chociaż do końca swoich wakacji. Nie wiem tylko, co było powodem jej wyjazdu. Od kilku dni nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu. Chodzę z kąta w kąt. Zasypiam sam, choć wolałbym żeby Kamila była obok. Teraz chodzę po parku bez większego sensu. Zaraz, zaraz. Czy to nie jest Asia – ta przyjaciółka Kamili? Tak, to ona! Muszę z nią pogadać. Przyspieszyłem kroku i dogoniłem ową dziewczynę.
-Cześć Asia – przywitałem się.
-Hej – rzuciła oschle.
-Co tam u ciebie?
-Nic ciekawego – mówiła takim tonem, jakby nie miała ochoty na rozmowę.
-Asia, poczekaj. Usiądźmy na ławce i pogadajmy chwilę. Proszę – powiedziałem.
Na szczęście dziewczyna się zgodziła. Usiedliśmy na pobliskiej ławce i zaczęliśmy rozmowę. A właściwie, to ja zacząłem.
-Asia, wiem, że jesteś najlepszą przyjaciółką Kamili. Dlaczego ona wyjechała? Na pewno ci mówiła. Powiedz mi, proszę. Ja już zaczynam fiksować.
-Haha, ty się jeszcze pytasz czemu wyjechała?! Zabawiłeś się z nią przez kilka dni!
-Słucham? - byłem naprawdę zdziwiony – O czym ty mówisz?
-Mam ci odświeżyć pamięć? „Zawsze wyrywam panienki, które są dobre w łóżku”. Teraz już wiesz, czemu jej tu nie ma.
-Kurwa – zakląłem pod nosem – Ona to słyszała? Ale jak?
-Byłyśmy wtedy w sklepie. Kupowałyśmy wodę. Ty naprawdę jesteś idiotą i Kamila od początku tak mówiła. Miała rację.
-Ale Asia mi na niej naprawdę zależy. Tamten facet ze sklepu, to mój były kumpel. Spotkałem go przypadkiem. Zaczęliśmy rozmawiać i jakoś tak mi się powiedziało. Gdybym powiedział, że Kama ma fajny charakter wyśmiałby mnie.
-I co z tego? Nawet jak by cię wyśmiał, to korona z głowy by ci nie spadła.
-Aśka wiem, jestem kretynem. Ale ona nawet mi nie powiedziała, co się stało. Inaczej spróbowałbym jej to wytłumaczyć. Udowodniłbym jej, że jest dla mnie bardzo ważna.
-Nie martw się – dotknęła mojego ramienia – Jeszcze kiedyś się spotkacie.
Asia odeszła, a ja posiedziałem jeszcze chwilę na ławce i również wróciłem do domu.
~Kamila~
Od rana chodzę po domu i szukam odpowiednich ubrań na wywiad. Chcę dobrze wyglądać. Chociaż ja zawsze dobrze wyglądam. Postawiłam na sukienkę w morskim kolorze i beżowe szpilki. 
Pomalowałam się i rozpuściłam włosy. Wyglądałam bosko. Wiem, wiem, jestem bardzo skromna. Zabrałam jeszcze torebkę z szafki i byłam gotowa do wyjścia. Na miejscu dowiedziałam się, że wywiad przeprowadzi ze mną dość młoda dziewczyna. Usiadłam wygodnie na kanapie i czekałam na pierwsze pytanie. Na początku było lajtowo. Pytania o modę, projektantów i inne sprawy związane z modelingiem. Jednak potem zaczęło się robić coraz bardziej pod górkę – zaczęły się pytania z życia prywatnego.
-Ostatnio była pani widziana w Dortmundzie w towarzystwie jednego z najlepszych napastników, z Robertem Lewandowskim. Co państwa łączy? - spytała.
-Jesteśmy znajomymi.
-A jak się państwo poznali?
-Kiedy prowadziłam zajęcia z dziewczynami z programu. Odbywały się one na stadionie i właśnie tam się poznaliśmy.
-Będziecie parą? Magazyny plotkarskie już okrzyknęły was najpiękniejszą parą showbiznesu.
-Jak już wcześniej wspominałam – jesteśmy TYLKO ZNAJOMYMI.
-Dobrze, widzę, że nic więcej z pani nie wyciągnę. W takim razie dziękuję za wywiad.
Wyszłam stamtąd wściekła. Najpiękniejsza para showbiznesu??!! Coś im się pomieszało!

Przez kolejne kilka dni nie robiłam nic konkretnego. Spędzałam czas z Susane, ćwiczyłam i gadałam przez telefon z Aśką. A dzisiaj mam wylot do Dortmundu. Nie wiem, czy dobrze robię lecąc tam, ale obiecałam Aśce, że przyjadę, więc słowa dotrzymam. Robertowi też obiecałam, że będę na meczu. Aktualnie pakuję jego koszulkę, w której jeszcze niedawno u niego spałam. Czy to dobry pomysł? Nie wiem. Ale wiem jedno, kiedy coś obiecuję, to dotrzymuję słowa. Zastanawiam się tylko, co będzie jak już go zobaczę? I kolejne pytanie z odpowiedzią „nie wiem”. No nie zaprzątam sobie tym głowy. A nie wspominałam jeszcze o jednym. Przez te kilka dni czytałam o Borussi i innych klubach piłkarskich. No w końcu idę na mecz i nie chcę potem wyjść na idiotkę, która nic nie wie. Tak więc w temacie piłki nożnej już trochę wiem. Spakowałam do końca walizkę i ruszyłam w stronę lotniska. Kierunek – Dortmund. Ciekawe, co mnie tam czeka?  

__________________________________________________________________________

Jeny, już prawie koniec wakacji. Straszne. Chociaż ja podchodzę do tego optymistycznie. Rok szkolny szybko minie i znowu będą wakacje. 

Mam dla Was małą propozycję. Tak normalnie, to 14 rozdział powinien się tu pojawić już w roku szkolnym, ale jeśli będzie ponad 10 komentarzy, to dodam go wcześniej. Chociażby dzisiaj :) 

13 komentarzy:

  1. uwielbiam tego bloga <3 No tak strasznie jestem ciekawa jak to bd pomiedzy Kamila a Robertem, mam nadzieje ze On jej wszystko wyjasni :)

    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co się stanie jak Kamila poleci do Asi :

    Zapraszam do mnie

    http://weronika-julia-kinga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. widac ze sie kochaja, tak za soba tesknia, mam nadzieje ze Robert wszystko wyjasni Kamili.

    kiedy pojawi sie rozdzial na drugim blogu?

    Ann

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby Robert, wszystko jej wyjaśnił :) Po prostu kocham to opowiadanie <3
    Dawaj szybko nexta :3
    Pozdrawiam, Wiktoria :*

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde no oby sie wszystko wyjasnilo i zeby byli juz razem ;d;d
    kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze ze Aska powiedziala Robertowi dlaczego Kama wyjechala, no coz głupiutki jest tez nasz Robercik ale mam nadzieje ze naprawi swoj bład

    OdpowiedzUsuń
  7. dziewczyno ty powinnas ksiazke napisac :D no swietne sa te rozdzialy ;d czekam na kolejny;***************** <3

    Mietowa

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku no obysobie wszystko wyjasnili ; )
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa jestem jak to będzie jak się spotkają :D
    Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest cudowny.
    Mam nadzieję że Robert wszystko jej wyjaśni.
    Widać że są w sobie zakochani.
    czekam na kolejny.
    Mnie to przeraża że zaraz zacznie się szkoła.

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem ciekawa ich spotkania ;d bd ciekawie ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojoj to nie wygląda dobrze. Wiem że Robert może i chciał przypodobać się koledze ale nie kosztem Kamili! Boże! Faceci to naprawdę żadko urzywają mózgu. Mam jednak wielką nadzieję że po meczu bvb Robert przeprosi Kamcie i znowu będzie Big Love Forever <3 hahaha buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. suuper! Suuper! super! Mam nadzieję że po tym meczu się pogodzą. ;) czeekam na kolejny! Poozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń